Witaj!

Jak się to wszystko zaczęło?

Jak wiele nastolatek zaczęłam szukać sposobu na szczupłą sylwetkę. Byłam pewna, że rezygnacja z ziemniaków i chleba to złoty środek na wszystko…
Wyobraź sobie moje zdziwienie, kiedy odkryłam, że mam zbyt niską hemoglobinę i postępująca anemię.
Mam to szczęście, że bardzo szybko doszłam do wniosku, iż nie tędy droga i zaczęłam szukać dalej. Było mi o wiele łatwiej, bo w domu mama wprowadzała dobre wzorce żywieniowe. I tym samym np. warzywa do obiadu to była dla mnie codzienność.
Szybko przekonałam się, że odkrywanie sposobu na zdrowe odżywianie sprawia mi przyjemność, a dodatkowo moja potrzeba pomagania innym idealnie się z tym komponuje i tworzy mój wymarzony zawód- DIETETYK. Także już w liceum robiłam wszystko, aby moja edukacja poszła w tym kierunku. Udało się i spełniłam swoje marzenie- obroniłam najpierw licencjat, a następnie magisterkę na Uniwersytecie Medycznym we Wrocławiu. Wiem jednak, że same studia to nie wszystko, a człowiek się uczy całe życie. Dlatego już w trakcie studiów zaczęłam inwestować w siebie i swój rozwój. Brałam udział w interesujących mnie szkoleniach z zakresu dietetyki i tak zostało do dziś. To dla Was i Waszego zdrowia staram się być na bieżąco z najnowszymi badaniami naukowymi i zaleceniami dietetycznymi.

Sport nie zawsze był moją pasją

To prawda, że od zawsze był obecny w moim życiu. W podstawówce byłam zakochana w siatkówce. Rozwijałam się w tym kierunku nie tylko na WF-ie ale również na SKSach, na które potrafiłam przychodzić nawet w soboty rano- a chyba sami wiecie jakie to poświęcenie wstać z rana w wolny dzień! Zimowe weekendy spędzałam również z rodziną na nartach.
Z kolei w gimnazjum postanowiłam rozwijać swoją pasję żeglarską. W przystani AZS Wrocław trenowałam się na jachcie klasy Cadet. Jednak, cotygodniowe wpadanie do Odry trochę mnie przerosło (były trudne powroty w tramwajach 😉) i pozostawiłam żeglarstwo, tak jak i narciarstwo, już tylko w formie rekreacyjno- wakacyjnej.
Wielki powrót do regularnych treningów udało się zaliczyć dzięki mojej kochanej siostrze Beacie. Beata jest utalentowaną florecistką i poprosiła mnie o towarzyszenie jej w treningach fitness, które miały być uzupełnieniem jej szkolenia szermierczego.
I tak właśnie, od tego pierwszego treningu 8 lat temu, z formy towarzysza- zmieniłam się w trenera. I teraz to Beata przychodzi do mnie na treningi fitness. A razem z moim mężem koszykarzem motywujemy się do sportowego rozwoju.

W swojej kuchni stawiam na proste i szybkie przepisy

I tą samą zasadą kieruję się układając jadłospisy dla moich pacjentów. Wiem, że nie zawsze jest czas i chęci na skomplikowane gotowanie. Sama lubię od czasu do czasu zamówić sobie pizzę czy innego burgera i nie czuję z tego powodu żadnych wyrzutów. Bo zdrowe odżywianie powinno iść w parze ze zdrową głową.  Dlatego chcę, abyście podchodzili do jedzenia z przyjemnością i tym kieruję się układając Wasze codzienne menu. W swojej pracy stawiam nie tylko na cele sylwetkowe, ale również na edukację, tak aby korzyści ze współpracy zostały z Tobą na długo.

Mam to szczęście, że praca jest moją pasją

Dlatego do każdego pacjenta podchodzę z takim samym zaangażowaniem i każdego traktuję indywidualnie.

SPRAWDŹ CO MOŻESZ ZNALEŹĆ DLA SIEBIE

O mnie